wodniacy.net http://www.wodniacy.net/ |
|
Radomka, Bartodzieje - Brzóza http://www.wodniacy.net/viewtopic.php?f=10&t=519 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Sikor [ 28 sty 2016, o 21:03 ] |
Tytuł: | Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Kazali mi założyć wątek tych dwóch Jak już wiecie Sharan, Pointer i ja popłynęliśmy dzisiaj Radomką z pod mostu w okolicach Bartodziej do mostu na drodze nr 48 w okolicach Brzózy. to my Były progi, Pointer skoczył dwa A w ogóle było jakoś marcowo, smutno. Król Olch. Ale za to pływanko wspaniałe i humory nam dopisywały mimo deszczu na zakończenie spływu. ten bez twarzy to gość ze świętokrzyskiego A tu reszta zdjęć, jak by kogoś to interesowało. |
Autor: | Ryba [ 28 sty 2016, o 22:18 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Fajnie mieliście, powiem szczerze że do ostatniej chwili myślałem czy się przyłączyć, ale leń zwyciężył A ten w burce wstydzi się pokazać twarzy, czy co? |
Autor: | eltech [ 28 sty 2016, o 22:31 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Super zabawa Pointer za progi Co prawda pogoda jakby niespecjalnie sprzyjała a i faktycznie zero kolorów ale i tak widzę po zdjęciach że spływ udany Fajnie mieliście chłopaki dzień spędzony w dobrym towarzystwie |
Autor: | lopson [ 28 sty 2016, o 23:04 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Noooo tylko pozazdrościć i pogratulować. Widze że odcinek dużo fajniejszy niż od Domaniowa. ps.Prezesie nic straconego.Dogadajcie sie z Czołgiem i możemy płynąć-mam teraz 2 tyg wolne. |
Autor: | Artur Kajaczek [ 28 sty 2016, o 23:10 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Sikor napisał(a): ten bez twarzy to gość ze świętokrzyskiego To widać, bo się boi w Mazowieckim twarzy pokazać A tak w ogóle to tylko pozazdrościć widać że fajny spływ mieliście Pointer za pokonanie progów. |
Autor: | sharan [ 29 sty 2016, o 08:00 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Mazowieckie-Lubelskie-Świętokrzyskie Dzięki za doborowe towarzystwo miło było znów się spotkać po tak długiej przerwie i popluskać Wielki szacun dla Pointera za progi . W realu trochę inaczej wyglądają budzą respekt https://plus.google.com/photos/10114606 ... 1377164961 Do zobaczyska |
Autor: | Ted [ 29 sty 2016, o 10:11 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Bzóza |
Ten w kominiarce to kto Fajnie Panowie , ja jeszcze nie zdołałem zamoczyć wiosła. |
Autor: | Pointer [ 29 sty 2016, o 17:12 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
A ja widziałem to tak: Po różnych perypetiach, odmawianych spływach, w końcu się udało i jeszcze raz w styczniu było mi dane zejść na wodę. To był mój setny dzień w kajaku spędzony na rzekach. Cieszyłem się, że przypadł akurat na coś nowego. Rzeka mi już znana, lecz ten odcinek był zupełnie mi obcy. Sama nazwa "Radomka" nie powalała jednak na kolana. Fot. Darek (SHARAN) Wcześniejsze jej etapy pozostawiły we mnie spory niedosyt. Dzisiaj po śniegu nie było już śladu, niebo zasnute ciemnymi chmurami, wiszący deszcz w powietrzu. Nie liczyłem na wiele. Pojechałem z dawno niewidzianym Jarkiem (SIKOR) na metę. Tam spotkaliśmy się z równie dawno niewidzianym przeze mnie Darkiem (SHARAN). Powitania, uściski, przeładunek kajaków i ruszamy na start. Przygotowujemy kajaki, przez głowę przelatują różne myśli. Chłopaki popłyną zdecydowanie szybszymi sprzętami niż moja Katana, może być ciężko dotrzymać im kroku. Ruszamy spod mostu na drodze Jastrzębia - Bartodzieje. Od samego początku narzucam sobie mocne tempo, coby koledzy nie nudzili się w swoich łódkach. Pierwszy zakręt i wyciągam aparat. Radomka wygląda zupełnie inaczej niż wcześniejsze jej etapy. Mimo jesiennej aury sprawia bardzo przyjemne wrażenie. A więc na samym początku miła niespodzianka. Przyroda chyba się pogubiła. Styczeń, temperatura znacznie powyżej zera, spotykamy nawet bazie na drzewach, sporo ptactwa, jakby zupełnie nie był to środek zimy. Podglądam, zwiedzam, jednak najbardziej skupiam się na tempie płynięcia. Mocno napieram na wiosło i chyba pierwszy raz cieszę się z zapory na rzece. Przenoska, czas na złapanie oddechu. Uff. Po przymusowej krótkiej przerwie postanawiam nieco zwolnić. Przepływamy pod mostem w miejscowości Goryń i chłopaki mają kolejną wysiadkę. Próg wodny. Szum wody dosyć głośny. Podpływam bliżej. Widać, że za progiem nieźle się kotłuje. Koledzy są już po drugiej stronie, także postanawiam spróbować to spłynąć. Rozpędzam kajak, skaczę, dziób wchodzi głęboko pod wodę, wydawało się, że jest nieco niżej. Kajak wyskakuje spod wody, trochę nami zachwiało, ale wszystko kończy się dobrze. Fot. Jarek (SIKOR) Płyniemy w komplecie dalej. Rzeka nadal mnie zaskakuje na plus. Podoba mi się. Spotykamy na trasie masę łabędzi. Na nasz widok się płoszą i prędzej czy później zrywają do lotu. Zostaje tyko jeden biedaczek, który ma ewidentne problemy ze wzniesieniem się w powietrze. Towarzyszy nam do kolejnego progu. Omija go lądem, chłopaki podążają jego śladem, a ja forsuję próg bez wysiadania z kajaka. Wylewam wodę z fartucha i ruszamy dalej. Dalej to samo. Żadnych uregulowanych odcinków, rzeka płynie jak sama chce, a nie jak chcą ludzie. Fot. Darek (SHARAN) Szybko dopływamy do kolejnego progu. Sprawdzam i postanawiam, że też go obniosę. Wygląda na dosyć wysoki, za nim kotłuje się aż miło, respekt wzbudza szum przelewającej się wody. Nie ma co kombinować. Zbyt duże ryzyko. Tuż za progiem robimy przerwę na posiłek. Na niebie coraz ciemniejsze chmury. Płyniemy więc dalej. Po tej przerwie wstępują we mnie jakieś nowe siły. Prę do przodu bardzo szybko. Zostawiam współtowarzyszy z tyłu. Czym bliżej końca, tym więcej lodu pojawia się przy brzegach. A same brzegi? Latem, jak się zazielenią, pewnie będę chciał tu wrócić na jakiś dłuższy spływ. Są ładne miejsca na rozbicie namiotu. Powoli zbliżamy się do mety. Ostatnie kilometry płyniemy razem. Kilka zakrętów i ukazuje nam się most na trasie "48". Tu kończymy. Jeszcze tylko trochę ekwilibrystyki przy wysiadaniu. Brzegi oblodzone, za mostem ładne wyjścia na ląd, jednak najpierw trzeba by sforsować kolejny okazały próg. Wybieramy lód. Jakoś nam się udaje i stajemy na stałym lądzie. Zaczyna padać. Kajaki pakujemy na samochód już w strugach deszczu. Skończyliśmy w samą porę. Setny dzień w kajaku był całkiem przyjemny. Fot. Jarek (SIKOR) Czuję, że zdrowie dopisuje, kajak się sprawuje. Oby tak dalej. PS. Radomka wyrasta na jakąś taką moją symboliczną rzekę. - Debiut w kajaku górskim (Radomka), - Tysięczny kilometr w kajaku (Radomka), - Setny dzień w kajaku (Radomka). Sikor napisał w tytule, że kończyliśmy w miejscowości Bzóza. Oczywiście miała być Brzóza, no chyba że "człowiek bez twarzy", w dodatku ze świętokrzyskiego, nie zna jakiejś gwary lub slangu mazowieckiego? A że z geografią na północ od Starachowic jest słabo, pokazał spływ Wieprzem w 2014. To tyle w temacie lokalnych zagadnień |
Autor: | sharan [ 29 sty 2016, o 21:06 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Autor: | Oktol [ 30 sty 2016, o 05:25 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Dzielna, zgrana i supersprężna ekipa! Zazdroszczę Wam tego sprężu i ilości czasu spędzanego na wodzie. Mnie dużo trudniej przychodzi zorganizować się i ruszyć dupsko na krótkie pływania. Pointerze, masz u mnie najwyższe miejsce na podium jako mistrz relacji! Nie jednej oczywiście. Styl, język, aktualność, kompletność,, ilustracje (no i lapidarność - wszystko co trzeba i ani słowa za dużo) - wszystko na takim poziomie, że szczerze zazdroszczę, ale i mam wiele radości z tego, że tak potrafisz się dzielić przeżyciami na wodzie i to robisz. Zawsze potrafisz wzbudzić radość z współuczestniczenia na ekranie i jednocześnie żal, że to niestety tylko na ekranie. Od pierwszego zetknięcia byłem zaskoczony, a po roku forum należy Ci się podium (nikomu niczego nie ujmując oczywiście ) i otrzymujesz tytuł mojego osobistego Mistrza Relacji. Gratuluję, ściskam łapę, i życzę dalszych sukcesów na tym i innych polach. Oby tak dalej! Ku chwale kajakowania obywatelu kapitanie!!! Hip, hip! Hurra! Hurra!!! Hurra!!! Hurra!!! |
Autor: | Oktol [ 30 sty 2016, o 05:58 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
Zupełnie osobne gratulacje składam z okazji radomkowych jubileuszy. Połamania wiosła!!! |
Autor: | lopson [ 30 sty 2016, o 23:50 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
My już mu tam połamiemy jak tylko go jeszcze raz spotkamy na tej rzece |
Autor: | Pointer [ 31 sty 2016, o 06:33 ] |
Tytuł: | Re: Radomka, Bartodzieje - Brzóza |
lopson napisał(a): My już mu tam połamiemy jak tylko go jeszcze raz spotkamy na tej rzece No to już jutro powinniście mieć pierwszą szansę. Może niewielką, ale spróbować możecie... |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |